Koncentracja bogactwa w świecie jest przerażająca. Wg badań organizacji Oxfam International 1% ludności posiada majątek wart tyle samo co majątek pozostałych 99% ludzi na tym świecie. W innym porównaniu ta sama organizacja podsumowuje swoje badania stwierdzeniem, że ośmiu ludzi na tym świecie ma tyle samo majątku co połowa współczesnego świata.
Dysproporcje są niesamowite i przepaść jest ogromna. Dlaczego tak jest?
Obserwując społeczeństwo i samych siebie często pojawia się stwierdzenie „mam pomysł na biznes”. Jednak poza pochwaleniem się pomysłem z bliskimi i znajomymi do niczego więcej nie dochodzi. I tak pomysł umiera w naszej głowie przez zaniechanie działania.
Sam pomysł pozostaje pomysłem jeśli nie podejmie się żadnego działania w kierunku jego realizacji. Zamożne społeczeństwo cechuje to, że są to ludzie czynu czyli przede wszystkim działają. Utwierdza się tutaj zasada 80/20 – 20%to wiedza (pomysł) natomiast pozostałe 80% to działanie.
Przeciętny człowiek miewa średnio jeden pomysł na biznes tygodniowo. W gąszczu codziennych obowiązków czy to rodzinnych czy zawodowych dochodzimy jednak do wniosku, że nie mamy czasu lub pieniędzy, żeby ten pomysł zrealizować lub wdrożyć w życie. Co prowadzi do nie podjęcia działania i pomysł pozostaje jedynie pomysłem w głowie.
Brak czasu to już jest indywidualna kwestia, z którą każdy musi się zmierzyć samodzielnie. To jak gospodarujesz własnym czasem zależy tylko i wyłącznie od Ciebie samego. Na brak pieniędzy do zrealizowania pomysłu można natrafić na porady typu weź kredyt skoro jest to tak rewelacyjny pomysł na biznes to w moment po odpaleniu spłacisz kredyt.
Jednak pożyczone pieniądze są najdroższymi z możliwych. Koszty około kredytowe i odsetki od pożyczonych pieniędzy potrafią skutecznie zaburzyć opłacalność przedsięwzięcia. Na przekór wszystkiemu istnieją alternatywy i można pozyskać pieniądze na zrealizowanie własnego pomysłu niskim kosztem (nakładem finansowym), ponieważ w każdym z przypadków wspólnym mianownikiem będzie poświęcenie na ten proces własnego czasu.
Poczynając od najprostszych, a skończywszy na trudniejszych metodach pozyskiwania kapitału tanie finansowanie istnieje. Każdy z pięciu zebranych sposobów został opisany lub omówiony na Youtube.
- Część 1 – Zbieranie pieniędzy pracując.
- Część 2 – Dotacje z funduszy europejskich i jednostek samorządu terytorialnego.
- Część 3 – Przedsprzedaż zorganizowana przez Internet.
- Część 4 – Crowdfunding.
- Część 5 – Szukanie inwestora.
W podsumowaniu możesz usłyszeć całościowy komentarz do wszystkich zebranych sposobów.
Wszystkie z przedstawionych sposobów cechuje niski współczynnik koszt do ryzyka. Czyli przy niskim nakładzie pieniężnym można wypróbować swój pomysł nie ryzykując pieniędzy i własnego majątku. Ryzyko niepowodzenia pomysłu istnieje zawsze i nikt nigdy nie jest w stanie zagwarantować, że biznes się powiedzie.
Tak samo jak organizator koncertu czy wydarzenia sportowego nigdy do końca nie jest pewien czy ktoś przyjdzie na organizowane wydarzenie. Podobnie i w biznesie nie przekonasz się czy pojawią się klienci dopóki nie zorganizujesz dla nich czegokolwiek.
W dobie globalnego dostępu do informacji i ludzi za pośrednictwem Internetu nigdy nie było prościej na przetestowanie pomysłu przy niskim nakładzie finansowym. Dopóki nie wykonasz pierwszego kroku to nie dowiesz się czy pomysł załapie.
Na wymówkę typu „jestem za stary/a, żeby to zrobić” doskonałym przykładem jest pułkownik Harland David Sanders amerykański przedsiębiorca, który w swoim życiu niejednokrotnie próbował odnieść sukces w biznesie. Mimo upływu czasu i młodości w wieku 62 lat stworzył sieć restauracji, która dzisiaj jest znana na całym świecie.
Ludzie majętni cechują się przede wszystkim tym, że działają i nie czekają na odpowiednie warunki, a sami tworzą sprzyjające im warunki. Są odważni, przedsiębiorczy i mają niegasnący apetyt na lepsze jutro. Ponadto nie boją się skakać w nieznane i wychodzić poza strefę własnego komfortu.
W rzeczywistości zarabianie pieniędzy może takie być tzn. będzie wymagało wyjścia poza strefę komfortu. Obecny polski miliarder zaczynał od czyszczenia szamba to się nazywa wyjście z własnej strefy komfortu 🙂
Leżąc na łóżku przed telewizorem lub ciągle dywagując z mediami, radiem czy Internetem nic się nie zmieni. A tłumaczenie typu nie mam pieniędzy na zrealizowanie mojego pomysłu to czysta wymówka.
Zgadza się Święty Graal nie istnieje i trudno jest wyznaczyć jedyną słuszną drogę, która prowadzi do dobrobytu i wszechstronnego bogactwa. Jednak poprzez zaniechanie działania różnica pomiędzy zamożnymi, a biedniejszymi będzie stale się powiększać.
Bomba Michale! Dzięki za przygotowanie o pracowanie materiału. Teraz jeszcze odpoczywam podczas dłuuugiego wekendu ale obiecuję że jutro wieczorem jak wrócę z wekendowych wojaży to skrupulatnie i dokładnie przeanalizuję cały wpis. Czekałem na to podsumowanie. Śledziłem wszystkie części z zaciekawieniem i już chciałbym Ci podziękować za to co dajesz od siebie. Meeega dziękuję!
Proszę 🙂
Gdzieś czytałem opinię i interpretację tych badań że jeden procent to złodzieje i dlatego mają więcej niż pozostali. Uważam że nie do końca to jest prawda. Są na tym świece ludzie co uczciwie się dorobili majątków. Jednak według statystycznego człowieka każdy kto jest bogaty to złodziej, wyzyskiwacz i zły człowiek. A pieniądze potrafią tyle samo zrobić dobrego co złego to od człowieka zależy jak je wykorzysta
Dokładnie pieniądze nie są ani złe ani dobre. Od człowieka zależy w jaki sposób i do jakich celów wykorzysta pieniądze.
Pan Czarnecki mi bardzo imponuje. Zwłaszcza fakt, że zaczynał od szamba. Czytając o nim mam wrażenie, że jest to historia niczym z american dream jak od niczego zbudował prawdziwe imperium i bogactwo 🙂
To prawda – niesamowity człowiek 🙂
Przykre ale prawdziwe. Bogaci się bogacą w zastraszającym tempie a biednemu zawsze wiatr w oczy 🙁
Nie prawda, jak wiatr wieje w oczy to wystarczy się odwrócić (czyt. przeciwstawić) i iść plecami wtedy będzie wiał w plecy 🙂
Oświadczam wszem i wobec sposób nr cztery przypadł mi do gustu i nie zawacham z niego skorzystać 😀 pozdrawiam Cię serdecznie Michale 🙂
Cieszy mnie to niezmiernie 🙂
Czytałem i słuchałem wszystkie pięć części i wszystkie przypadły mi do gustu. Zresztą jak zawsze wszystkie Twoje artykuły fajnie się czyta piszesz zrozumiałym dla mnie językiem 🙂
Dziękuję to miłe 🙂
Wiesz co śliski temat poruszyłeś. Niektóre fortuny są wątpłego pochodzenia albo wcale nie wiadomo skąd się wzięły. Jedno jest pewne bez znajomości to cinko z rozkręcaniem milionowego jak nie miliardowego biznesu
Nie prawda. Jest wiele osób na tym świecie co dorobiły się uczciwie i to one są autorytetem godnym naśladowania.
Z pewnością przyda się. Tak jak podreślasz również i ja mam sporo pomysłów. Jak zaczynam rozkładać na części pierwsze moje pomysły to dochodzę do martwego punktu który nazywa się brak pieniędzy. Dodam jeszcze od siebie że nawet jak np. nie uda się zebrać pieniędzy na realizację konceptu biznesowego to zawsze przy takich prezentacjach swoich pomysłów można nawiązać nowe kontakty które zaowocują w przyszłości. Pozdrawiam Paweł
Działaj 🙂
Ostatni rok nie był ogromnie korzystny dla producentów maszyn rolniczych. Statystyki wyraźnie wskazują bowiem, że nasi rolnicy preferują bowiem używane ciągniki. Podobnie sprawa spogląda w losu części do kombajnu – tu również te innowacyjne przegrywają z wysłużonymi modelami. Powód? Wiadomo: oszczędności.
Producenci ciągników nie mogą odpowiedzieć zeszłego roku do udanych. W statystykach Centralnej Ewidencji Autobusów oraz Kierowców zanotowano w owym ciągu zaledwie 12 303 nowych ciągników rolniczych. To ponad 13% tanio niż dwa lata temu! Młodego tego: po raz pierwszy z dużo lat grupa wydanych nowych ciągników nie przekroczyła poziomu 14 000. Co dobre, w bieżącym jednym momencie wzrosła za ostatnie transakcja traktorów używanych. A toż o więcej 6%: z 15 421 do 16 390 sztuk. Oraz że nie nosi się na ponowne dofinansowanie zakupów ciągników rolniczych ze strony Unii Europejskiej, obecne w aktualnym roku tak ponownie zaobserwujemy dalsze rozwoje na polskim rynku używek.
Wartość marki
To uznana marka w świecie rolniczym, która od lat zauważył w poprzednim roku 20% spadek sprzedaży, tymczasem nie uniemożliwiło mu toż następujący raz z poziomu stwierdzić w własnym terenu najwięcej nowoczesnych maszyn rolniczych: w ewidencjach pojawiło się 2055 traktorów tejże marki. Tuż za nim uplasował się John Deere. W całym 2015 r. na handel ciągnika tej wartości zdecydowało się aż 1874 nabywców – to przebieg o pełne 26%. Podium rocznej klasyfikacji producentów zamyka Zator, który wypuścił na własny rynek 1658 nowych ciągników. Dwoma pilnie wybieranymi ciągnikami były zresztą maszyny akurat owej marki: Zetor Major 80 i Proxima 90. Zaraz za podium można odkryć maszyny rolnicze Deutz-Fahr, Kubuta, Case IH, Massey Ferguson, Claas, Valta czy Farmtrac.
Jak czeka sprzedaż innych maszyn rolnych w indywidualnych regionach Polski? W ubiegłym roku pod tymże powodem przodowało woj. wielkopolskie (2051 nowych ciągników – wzrost o 13%), tuż zbytnio nim uplasowały się Mazowsze (2015 rejestracji – spadek aż o 36%) oraz Lubelszczyzna (1333 rejestracji – wzrost o 11%).
Czemu używane części do kombajnu?
Używane ciągniki cieszą się wśród rolników zdecydowanie trudniejszą sławą, podobnie czeka też sprawa z używanymi stronami do kombajnów – wałami korbowymi, sprężarkami, głowicami, pompami wtryskowymi, rozrusznikami, końcówkami wylotowymi o drugiej wielkości, koszami sitowymi… Za popularnością używanych części do kombajnu opowiada ich wartość. Badania wykazały bowiem, że koszt regeneracji części maszyn stanowi 30–60% kosztów wytwarzania części drugich. A zakup części oraz składów odnowionych (zregenerowanych) jest skromniejszy w granicach 20–40%! Nie przemawiając o tym, że regeneracja jest jedyną z potężnych metod recyklingu wyeksploatowanych (złomowanych) organizacji oraz udogodnień. Nic nadzwyczajnego, że regeneracja – proces przywracający starym lub zniszczonym grupom (do kombajnu również nie tylko) ich dawne cechy konstrukcyjne i jakościowe – otrzymuje na marce.