W lutym obchodzimy rocznicę wprowadzenia podatku bankowego. Co prawda nie jest to powód do świętowania. W przypadku gdy korzystasz z produktów i usług jakie oferują banki jest to dobra okazja do podsumowania z czyjej kieszeni jest płacony podatek bankowy.
Przed jego wprowadzeniem politycy pracujący nad ustawą zapewniali, że podatek bankowy ma obciążyć i oskubać z zysków banki na potrzeby zwiększenia środków finansowych na flagowe programy rządowe.
Próby wprowadzenia podatku bankowego przebiegały już m. in. w 2012 roku. Jednak wtedy nie udało się go wprowadzić. Natomiast w lutym 2016 roku w Polsce zaczął obowiązywać podatek od aktywów bankowych, którym objęto banki krajowe, oddziały banków zagranicznych, instytucje kredytowe, firmy pożyczkowe, zakłady ubezpieczeń i reasekuracji, spółdzielcze kasy oszczędnościowo – kredytowe.
Eksperci z branży od razu mówili, że podatek ten uderzy po kieszeni klientów banku, a nie same banki. Teraz z rocznej perspektywy, jak już się przekonaliśmy na własnej skórze można obiektywnie spojrzeć na nowy podatek.
Nie ulega wątpliwości, że w dzisiejszych czasach duża większość ludzi jest klientami banków. Konta osobiste, oszczędnościowe, lokaty, kredyty, ubezpieczenia to główne produkty finansowe z jakich korzystamy.
Zwykłe konto osobiste nie jest już niczym szczególnym i większość ludzi posiada przynajmniej jedno konto bankowe. Co prawda nie ma przepisów, które zmuszały by do konieczności posiadania konta bankowego lub wykonywania płatności bezgotówkowych jednak jest to wygodne i powszechne.
Klienci banków mogą najbardziej odczuć podatek bankowy w trzech obszarach:
- Rachunki bankowe.
- Depozyty.
- Kredyty hipoteczne.
Rachunki bankowe
Obecnie jest mała szansa, aby znaleźć darmowe konto bankowe. Jeżeli nawet na takie trafimy to okazuje się, że brak opłat obowiązuje tylko przez pewien okres promocyjny. Następnie po tym okresie zaczynają obowiązywać opłaty.
Opłaty za prowadzenie rachunku bankowego można obniżyć lub znieść poprzez wykonanie określonych warunków np. płatność kartą. Jednak jak unikniemy opłaty za prowadzenie konta to zapłacimy inna np. za posiadanie karty, smskody, przelewy itp. Nie ma się co łudzić darmowych kont już nie znajdziemy.
Już przed wprowadzeniem podatku bankowego niektóre banki na szeroką skalę zaczęły informować klientów o nadchodzących zmianach w obowiązujących taryfach opłat i prowizji bankowych.
I to właśnie pierwsze źródło, z którego banki „zbierają” na podatek bankowy czyli z opłat i prowizji od klientów za prowadzenie rachunku bankowego i usługi pokrewne z tym związane (transakcje, płatności, przelewy itp.)
Depozyty
W ostatnim roku do kieszeni oszczędzających pieniądze za pośrednictwem depozytów bankowych trafiło mniej. Wszystko to za sprawą obniżonego oprocentowania lokat bankowych. Co prawda stopy procentowe zostały w tym czasie nietknięte. Wskaźnik WIBOR również był na stałym niezmiennym poziomie.
W 2015 roku średnie oprocentowanie depozytów wynosiło 2% w skali roku, a w 2016 roku średnio około 1,7% w skali roku. Co oznacza, że banki bez żadnych przyczyn zewnętrznych (stopy procentowe NBP i WIBOR bez zmian) obniżyły oprocentowanie lokat kosztem oszczędzających czyli klientów. Dzięki temu banki zwiększyły swój zysk na depozytach terminowych bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
Kredyty hipoteczne
Jak wynika z danych NBP stopy procentowe od 2015 roku utrzymywały się na tym samym poziomie. Czyli banki komercyjne w latach 2015 – 2016 pożyczały z NBP pieniądze na taki sam procent.
Ponadto wskaźnik odzwierciedlający cenę pieniądza w handlu między bankami komercyjnymi również był na stałym poziomie. Mimo wszystko marże kredytów hipotecznych wzrosły w zeszłym roku o około 0,3% chociaż nie było ku temu podstaw.
Podsumowując podatek bankowy, który rzekomo miał nie obciążać przeciętnego Kowalskiego niestety takim nie jest. W ostatecznym rozrachunku po jego wprowadzeniu nastąpił wzrost opłat i prowizji od rachunków bankowych, obniżenie oprocentowania depozytów bankowych i wzrost marży kredytów hipotecznych, co dotyka po kieszeni w dużej mierze klientów banku.
Tak na marginesie podatek bankowy obowiązuje w wielu krajach europejskich. W różnych latach został wprowadzony m.in. w takich krajach jak Węgry, Szwecja, Austria, Wielka Brytania, Belgia czy Francja.
Czy jest potrzebny i skuteczny to inna kwestia, ponieważ o tym decyduje więcej aspektów finansów publicznych. Po roku czasu funkcjonowania podatku bankowego w Polsce nie ulega wątpliwości, że podrożały usługi bankowe co bezpośrednio się przekłada na Twój stan portfela.
Warto przysiąść na chwilę i przejrzeć wyciągi oraz rachunki bankowe. Następnie zastanowić się nad tym czy wszystkie usługi dodatkowe jakie są oferowane do zwykłego konta (np. ubezpieczenie karty, pralki czy kota) są niezbędny i potrzebne.
Przeanalizować nowe regulaminy z załącznikami oraz opłaty i prowizje jakimi obarcza bank klienta i skorzystać z ulg jakie oferuje (np. zniesienie opłaty za kartę płatniczą przy wykonaniu płatności bezgotówkowych w miesiącu na określoną kwotę).
Aby zredukować opłaty za smskody, przelewy jednorazowe itp. można robić zbiorcze przelewy raz w miesiącu korzystając z koszyka płatności. Można zrezygnować z płatnych wyciągów papierowych na rzecz darmowych w formie elektronicznej. Unikać wypłat gotówki w bankomatach z prowizją.
Jak poświęci się temu chwilę uwagi to można zaoszczędzić w miesiącu na produktach i usługach bankowych do kilkudziesięciu złotych co w skali roku uzbiera całkiem ciekawą sumę.
Bagatelizowanie tematu odbiera po cichu Twoje ciężko zarobione pieniądze.
A jakie jest Twoje zdanie w tym temacie? Możesz śmiało podzielić się swoim zdaniem z innymi pisząc w komentarzu
Standardowo podatek miał obciążać banki a zapłaci go statystyczny Kowalski
Juz od jakiegoś czasu zauwazylam, ze tylko mi podwyższają opłaty i wprowadzają nowe regulaminy. Jak czytam te zmiany stawek to juz wiem dlaczego to robią. A juz dawno zapomnialam o jakimś tam podatku o którym głośno było w mediach. Media ucichły i odczuwamy to na swojej kieszeni. Wrrr
Niby nie dużo bo bo parę procent po przecinku wynosi podatek. Niby nie dużo bo o pare złotych wzrosły opłaty od kont, przelewów etc. Jednak w skali roku robi się juz kwota godna uwagi. Szkoda, ze coraz więcej czasu musimy pracować w zamian za mniej wyplaty
dokładnie po trochę „skubią” od każdego i uzbierają pełny koszyk
Zawsze tak jest jak nakladaja dodatkowy podatek na firmy to one podnoszą ceny. Od poczatku nie wierzylem w te polityczne obiecanki
No niestety, firmy nie pozwolą sobie na dodatkowy podatek kosztem ich zysku
No przecież ktoś się musi zrzucić na 500 plus
W pewnym sensie tak jest
Może nie wszystko klienci płaca za ten podatek ale w duże części na pewno. W sumie niewielkie podwyżki cen usług bankowych i obniżka oprocentowania oszczędności sprawiają ze faktycznie po cichu płaca to klienci
Jeszcze do nie dawna miałem kilka kont. Teraz zostawilem tylko w mBanku, ponieważ nie ma opłaty za prowadzenie rachunku. A lokaty zamienilem na obligacje – zaradny zawsze sobie poradzi. Pozdrawiam z uśmiechem
Zaradność i przedsiębiorczość to akurat pozytywne cechy
Spokojnie to dopiero początek
w zwiazku z programem 500+ deficyt budzetowy cały czas się powiększa i juz niedługo będą kolejne nowe podatki. No bo skąd? Mikołaj ani bocian pieniędzy nie przynosi. A zapomnialem, ze w nagłych przypadkach banki dodrukuja, zeby ratować Polskę :p
Banki sobie krzywdy nie dadzą zrobić. Niby podatek ich obciążający ale oni odpowiednio sobie to odbiją szkoda, że na klientach